Thursday, August 2, 2012

Ogórki!


Sezon ogórkowy w pełni tak więc nadszedł czas na garść luźnych refleksji pod szyldem sieka90.blogspot.com.

      Dlaczego prawica nie jest zdolna do wygrania wyborów w Polsce?
Dlaczego partia Jarosława Kaczyńskiego przegrywa wszystko co może, mimo słabnącego zaufania do rządu Donalda Tuska? Problemem w PiSie nie jest brak demokracji wewnątrz partyjnej. Moim zdaniem nie ma to żadnego znaczenia, nawet jeśli tak chciałaby część publicystów.  Wydaje mi się, że wszystko tkwi w braku pewnej spójności. Prawo i Sprawiedliwość tracą swoimi ciągłymi wahaniami między wyborami, ciągłymi próbami to puszczania oka do centrowego elektoratu, to utwardzaniem swoich zatwardziałych zwolenników. Jestem niemal przekonany, że przez szalone pomysły takie jak karanie więzieniem za in vitro, czy zakazem handlu alkoholem na stacjach benzynowych Jarosław Kaczyński odbiera sobie szansę na przekroczenie 30% w jakichkolwiek wyborach na następne kilka lat. Polskie społeczeństwo, mimo że w większości wciąż konserwatywne, nie jest w stanie przełknąć pierwszego z tych pomysłów, oczywiście in vitro nie jest złotym środkiem, ma swoje wady. Mrożenie zarodków musi budzić wewnętrzny sprzeciw, ale jest jeszcze jedna strona medalu, a w coraz szybciej biegnącym świecie, metoda in vitro jest jeszcze jednym sposobem na walkę ze spadającymi wskaźnikami demograficznymi i dramatami bezdzietnych rodzin, człowiek, który nie założył rodziny grzmiący o karze więzienia dla tych, którzy musieli zdecydować się na te metodę (chyba, że ktoś lubi wydawać kilkadziesiąt tysięcy złotych dla funu) wygląda po prostu śmiesznie. Drugi kuriozalny pomysł zaś brzmi może ciekawie z perspektywy Warszawy, natomiast w małych miastach często nie ma zwyczajnie sklepów całodobowych, a dystrybucja alkoholu podobna do tej w Szwecji byłaby nad Wisłą nie do przyjęcia. Swoją drogą nie wiem jaki jest sens utwardzania elektoratu, jeżeli chyba żadna partia nie ma go tak zmobilizowanego, a wyborcy Jarosława wybaczają mu nawet debilne teksty o patriocie Gierku. Poza tym szkoda, że  w Polsce wciąż nie doczekaliśmy się poważnej partii konserwatywno liberalnej, wszystkie partie Korwina są z góry skazane na porażkę. JKM mimo wielu ciekawych pomysłów sam strzela sobie w stopę przy co drugim występie w TV, imponując przy tym swojej 2,5% rzeszy zwolenników, a zniesmaczając 97,5% reszty społeczeństwa. PiS mimo przebłysków świadomości brzmi raczej jak socjaldemokracja gospodarcza niż strażnicy świętej wolności. Ciekaw jestem też, czy Solidarna Polska to masterplan Prezesa, czy raczej samobójstwo polityczne kilku niezłych person. Jeżeli to pierwsze to jestem w stanie się założyć, że pomysł nie wypalił. Jeżeli, zaś to drugie to ciekawe kiedy Ziobro i Kurski zdadzą sobie sprawę z tego, że Polska nie potrzebuje PiSu Bis. Jestem przekonany, iż większość społeczeństwa między Suwałkami, a Wałbrzychem ma raczej konserwatywne poglądy, denerwuje ich nepotyzm, chcą silnej Polski, chcą wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, ale nie chcą wojennej retoryki, umierania za każdą sprawę, traktowania wszystkiego jak sprawy życia i śmierci. Dlatego nie głosują na PiS, bo wolą poświęcić czas na pracę i rodzinę, niż czytać gazety, być ze wszystkim na bieżąco, opowiadać się na każdy temat. Ciekaw jestem, czy kiedykolwiek zrozumie to ktoś z władz PiSu.

2       Dlaczego lewica nie jest zdolna do wygrania wyborów w Polsce?
Rozkwit idei nowej lewicy w Polsce można odłożyć między bajki. Osoby pokroju Magdy Środy, słusznie zresztą, są u nas traktowane raczej jako dziwactwa i podobnie jak Jarosław Kaczyński myli się, że nasz kraj sterowany jest przez Moskwę i Berlin, tak słynna pani etyk ośmiesza się za każdym razem kiedy winą za wszystko w Polsce obarcza kościół i tradycję chrześcijańską. Janusz Palikot mający olbrzymi kapitał polityczny po ostatnich wyborach, wydawał się być na fali. Dzisiaj można zaryzykować tezę, że był to raczej pojedynczy wystrzał. Zryw ludzi, którzy pragnęli jakieś odnowy, której on im nie może dać. Palenie trawki zakończone kadzidełkami okazało się być nie do przyjęcia dla młodszej, radykalniejszej młodzieży. Droga ramię w ramię z PO w sprawie emerytur odwróciło od Ruchu Palikota starszy elektorat ludzi odrzuconych, którzy nie mogą patrzeć na prawicę, a komunistyczna lewica zbyt często odwracała się do nich plecami. Mówiąc krótko, wyborcy chcieli pornografię, a ekscentryczny lider może im zaoferować jedynie pocałunki pod kołderką. Nikt nie wierzy już w radykalizm cynicznego bogacza. Musiałoby powtórzyć się jakieś trzęsienie, żeby partia podbiła swój wynik. A z SLD jak z SLD. 10 lat temu Miller był co prawda premierem, ale od tamtego czasu otarł się nawet o Samoobronę. Gwardia, która rządzi Sojuszem nie jest w stanie przyciągnąć do siebie młodszego elektoratu, komunistyczna przeszłość (i teraźniejszość) wielu ludziom również staje w gardle. SLD może liczyć na odpływ wyborców z RP, ale nie będzie w stanie z obecną ekipą przebić wyników Grzegorza „Gdzie podziała się moja charyzma?” Napieralskiego. Skupieni wokół władzy w Sojuszu powinni zacząć myśleć co zrobić na przyszłość. Ich żelazny elektorat już długo nie pociągnie nawet bez wyroków w więzieniach. Polska lewica miota się między radykalizmem zachodnich odpowiedników, a statusem quo zaproponowanym przez ludzi, którzy dzisiaj kojarzą się tylko z kłamstwem i brakiem honoru. Pytanie czy między tymi dwoma formacjami, ktoś w końcu zdecyduje się na zdrową socjaldemokratyczną część czerwonego tortu. Bez przymusowej emancypacji i apostazji, a z prawdziwym spojrzeniem na problemy młodych ludzi. Przecież to olbrzymia gałąź do zagospodarowania, może być politycznym czarnoziemem lewicy. Z drugiej strony powstawały już mniejsze i większe socjaldemokratyczne twory na rodzimej arenie, więc to też nie musi być kluczem do zwycięstwa. Z drugiej jednak strony puste hasła nie pociągną Palikota tak daleko jak jego dawnego szefa, a PZPR nie ma prawa wygrywać w III RP.
3       Dlaczego Niemcy nie są w stanie wygrywać turniejów?
Od ostatniego triumfu drużyny, o której kiedyś Gary Lineker powiedział, że na końcu zawsze zwycięża, minęło już 16 lat. W między czasie dwa razy dotarła do finału dużej imprezy i trzy razy zdobyła trzecie miejsce, a przecież w 2000 i 2004 nie udało się jej  nawet wyjść z grupy. Komentatorzy piłkarscy zachwycają się stylem młodzieży, ale ta nie chce wystrzelić. Pytanie, czy w ogóle ma szansę? Przecież zmarnowanych generacji w piłce nożnej zawsze było więcej niż tych złotych. Przykłady? Holandia z czasów Kluiverta, Cyruffa, ale też dzisiejsza pod dowództwem Robbena, mimo świetnych nazwisk nie wygrywa niczego. Anglicy, którzy przez 10 lat na środku polu mieli Lamparda, Gerrarda, Barrego i Parkera też odchodzą do przeszłości, nigdy nie zdobyli nawet brązowego medalu. Czy Niemcy podzielą los wyżej wymienionych? W sporcie ciężko prorokować coś na więcej niż rok w przód. Kto dwa lata temu powiedziałby, że Muller nigdy tak dobrze jak na Mundialu w RPA już grać nie będzie? Przychodzą co prawda nowi młodzi i zdolni, ale ciężko powiedzieć żeby mieli oni przed sobą drogę usłaną różami. Kiedy Balotelli ładował do siatki drugą bramkę zapewne wielu komentatorów zachodziło w głowę, kiedy w końcu nastąpi eksplozja piłkarskich talentów zza Odry? Od 2006 zmieniają się nazwiska, kadra robi się coraz młodsza, jeszcze lepsza, jeszcze energiczniejsza i wciąż jeszcze bardziej nienasycona. W dodatku turniej za dwa lata odbywa się w Brazyli, a w zawodach odbywających się poza Europą drużyny ze Starego Kontynentu nie są najskuteczniejsze. 2002 – zwycięstwo Brazylii, 1994 – też Brazylia, 1986 – Argentyna, 1978 – Argentyna, 1970 – Brazylia i 1962 – Brazylia. Nie ma nawet sensu wydłużać tej listy. Zwycięstwo przed dwoma laty Hiszpanów miało miejsce w RPA, ale umówmy się, że Hiszpania miała wtedy jedną z najlepszych drużyn narodowych w historii całej piłki nożnej. Trzon kadry się nie zmienia a zawodnicy wygrywali w Polsce i na Ukrainie trzeci wieli turniej z rzędu co nie udało się nikomu nigdy. Może to właśnie Hiszpanie są ostatnią przeszkodą na drodze Niemców do całkowitej dominacji? Od zgodzenia się z tą tezą dzielą mnie jednak dwie bramki Mario Balotellego.