Sunday, September 9, 2012

Wszystkie odcienie moheru


Jakie są jego wszystkie odcienie? Oczywiście określnie to ukuło wobec zwolenników jednej formacji politycznej, ale przecież każda opcja ma swój „żelazny elektorat”.

 Z jakiegoś jednak powodu wszyscy doszli jednak do wniosku, iż kpić można z jednego, słynne akcje takie jak „schowaj babci dowód” bawiły nadwiślański lud kilka lat temu. Tak przyjęło się już, że lwią część głosujących na Prawo i Sprawiedliwość stanowią osoby po 60 roku życia, które codziennie odbywają kurs na trasie dom – kościół. Tradycyjnie przedstawia się zwolenników prezesa jako ksenofobiczną, agresywnie nastawioną masę, która jest nawet nie tyle konserwatywna co po prostu zacofana, faszystowska i ciemna. Byłoby jednak zbyt oczywiste gdybym teraz tutaj zaczął pisać, że to bzdura, że” jak to tak można” i brał w obronę cały elektorat PiSu.

 Na marginesie to przydałby się tym wszystkim głosującym na Kaczyńskiego i jego formacje dobry adwokat, bo politycy, którzy zawdzięczają im swoje głosy sami w ten sposób rysują swoich sympatyków. Przecież każdy najbardziej debilny pomysł rzucony przez, któregoś z posłów największej opozycyjnej partii zawsze jest motywowany chęcią puszczenia oka do swoich stałych wyborców. W ten sposób można zgłosić pomysł koronowania Chrystusa na króla Polski (kiedyś), albo karania in vitro więzieniem (mniej kiedyś).  Swoją drogą i tak z zazdrością na zwolenników PiSu mogą patrzeć głosujący na Janusza Korwin Mikke, którzy przed każdymi wyborami drżą, żeby ich idol nie walnął jakąś głupotą. Ciężko jest tłumaczyć się elektoratowi UPR (Platformy JKM, Nowej Prawicy itd.) z „kontrowersyjnych” wystąpień lidera. Ulubioną gimnastyką umysłową jest wmawianie sobie, że nie interesuje ich głupi elektorat, tylko inteligentny. Ktoś musi szepnąć Korwinowi, że istnieje coś pomiędzy poprawnością polityczną a czystym chamstwem, bo tak to żadnego nie będzie.

Wracając do sedna notki, przypomniała mi o nim fraza „czyste chamstwo”, to trzeba wiedzieć, że moher ma więcej odcieni. Elektorat Platformy Obywatelskiej zwykle jest malowany jako ludzie średnio interesujący się polityką, mieszkający w dużym mieście, tacy trochę yuppies, którzy nie chcą obciachu kiedy będą jechać za granice. Jest w tym trochę prawdy pewnie, ale chyba trochę za mało. Podobnie jak wylicza się partiom, tak wylicza się elektoratowi, a wszystko można obrócić. Już przybliżam sens tego dziwnego zdania. Zawsze przedstawia się PiS jako partię niemal faszystowską, która kneblowała obywateli, łamała wolności i tworzyła jakiś chory autorytarny system. Tymczasem to za czasów PO zwiększa się liczbę podsłuchów, zamyka się człowieka prowadzącego stronę internetową, zastrzelono działacza opozycyjnej partii, a sklepy z dopalaczami likwiduje się praktycznie w jeden dzień dla poprawienia słupków sondażowych. Wiem, że to są stare wyliczanki, które na nikim nie robią wrażenia, zwłaszcza na przyzwyczajonym do dwójmyślenia elektoracie platformy, ale zawsze warto przypomnieć. A teraz do rzeczy, jak to działa na wyborcach? Otóż oglądam sobie Szkło Kontaktowe i naprawdę bardzo polecam posłuchać sobie dzwoniących. Raz się trafi na kobietę, która przekonuje, że „krzyż jest przecież znakiem ‘prawych i sprawiedliwych’, a co ma Amber Gold w logo? No właśnie krzyż!”, czy nawet człowieka, który mówi wprost, że on by Kaczyńskiego i wszystkich od niego na szafot wysłał, niektóre wypowiedzi przerywa Miecugow, a bardziej lajtowe (które aktualne problemy zrzucają na PiS) trwają w najlepsze. Zresztą ja sam mam w rodzinie osoby, które mówią, że czarnuchów nie lubią, pedałów da się leczyć, a Kaczyński „pierdoli kota”.

Na całym tym tle wydaje się, że najbardziej wyluzowany elektorat ma PSL. W partii jest ok. 130 tysięcy osób, w ostatnich wyborach formacja otrzymała nieco ponad milion głosów. Myślę, że z 3/4 tej liczby to mogą być żony, kuzyni, dzieci działaczy, a także ci, którzy pracują w różnorakich miejscach związanych, pośrednio lub bezpośrednio, z ludowcami. Ich nikt nie denerwuje, byleby w ogródku było jak jest. Dlatego Żelichowski od 1985 siedzi sobie na wiejskiej i prędzej umrze niż nie dostanie głosów i dlatego, żadna afera nie zatopi PSL.